niedziela, 26 maja 2013

Rozdział IV

Trening minął na uwagach dotyczących pianina , fortepianu i utworów muzycznych wykonywanych na tych właśnie instrumentach. Kiedy się zakończył dopadł mnie Xavi
- No kochana , widzę , że trener Cię podrywa !
- Xavi , jesteś nieznośny ! Rozmawialiśmy o muzyce !
- Nie ważne , muszę Cię częściej zabierać na treningi !  W ogóle nie zwracał na nas uwagi , tylko sobie gadaliście !
- Jak będziesz mnie częściej zabierał na trening to nic nie wygracie !
- Trudno , wsiadaj do samochodu
Chciała odmówić, jednak Hernandez przyłożył jej palec do ust i wyszeptał „cichutko” pocierając jej nosem o swój.
- Xavi noo .. – wsiadła lekko spięta do samochodu- ja muszę poćwiczyć !
***
- Gracia ?! Jak Xavi do mnie zadzwonił to nie uwierzyłam ! Wróciłaś – przytuliła przyjaciółkę
- Ari , Ciebie też miło widzieć ! Jak żyjesz ?
-Ah , mam męża , dziecko , fajnie leci
-Muszę ich kiedyś poznać !
- Możesz nawet dzisiaj , ale opowiadaj co u Ciebie !
- A co ma być ? To samo co 14 lat temu
- Mała Gracia dalej gra na pianinie i fortepianie ?
- Nadal , wciąż i na zawsze !
Dziewczyna śmiesznie pokręciła głową
- Chodź , przywitaj się , to moja córeczka – podprowadziła Gracię do wózeczka, w środku opatulona chyba wszystkimi kocami, jakie były w domu dziewczynka. Na wózku pisało „ TESSA, YOU’LL NEWER WALK ALONE”
- Jaka malutka ! – krzyknęła – ile ma ?
- Trzy miesiące , nie krzycz bo ją obudzisz
- Przepraszam – zmieszała się, mogła wiedzieć, to małe dziecko i jeszcze śpi…
- Nic się nie stało , chodźcie do domu
- Ari , ja bardzo chętnie , ale innym razem , mam o 21 próbę , odtwarzamy koncert D-dur na lewą rękę Maurice Ravela
- Okej , to Xavi Cię podwiezie , daj mi tylko swój numer to na dniach się umówimy
Następnego dnia wstała o 12  , zawsze była niesamowitym leniem
- No to trzeba wstawać – mruknęła odbierając telefon – Słucham ?
-…
- Xavier ? Skąd masz mój numer ?
-…
- Głupia Ariana
-…
- Dobra , gadaj czego chcesz
-…
- Nie mam dzisiaj czasu , ale jak chcesz przyjedź do mnie po treningu
-…
-To do potem , pa
Poszła do kuchni i zrobiła sobie kawę , założyła ubrania i otwarła laptopa . Wyszukała strony sklepów muzycznych i poczęła przeglądać oferty
-Casio , Roland , Kawai , Yamaha , Sauter , Gary Pons … zdecydowanie Yamaha – mruczała do siebie , po chwili postanowiła jednak odprężyć się grając na ukochanym Tyrosie . Odszukała nuty .
-Wind of change? Czemu nie …
I zaczęło się ,na szczęście sąsiedzi są  bardzo wyrozumiali . Naglę ktoś chrząknął , przestraszyła się , podskoczyła na krześle
- Jezu , co się stało ?
- Spoko , spoko , to tylko my
-Xavi .. boję się odwrócić , powiedz , że w drzwiach nie stoi cały skład Barcelony
- Jakby Ci to powiedzieć …. – udawał zmieszanego- nie , są tylko Andres , Bojan i Leo
Odwróciła się
- Hej chłopaki , nie mieliśmy przyjemności chyba , Gracia Pizzaro
- Leo Messi
- Andres Iniesta
- Bojan Krkić – był nieśmiały
- Bojanem się nie przejmuj , Gracia , to jest dzieciak jeszcze , ale koniecznie chciał przyjść
- No , Bojan to ile masz lat ? – zapytała
- Siedemnaście– odparł niepewnie
 - Musisz być świetnym piłkarzem skoro grasz w pierwszym składzie
- Staram się , dzięki
- Chcecie coś pić ?
- Sok pomarańczowy , musimy przestrzegać diety , jeśli masz oczywiście – odezwał się Messi
- Pewnie , że mam , to mój ulubiony – zaśmiała się i przyniosła picie – To chłopaki , co będziemy robić ?
- Ja to bym poszedł do wesołego miasteczka – powiedział cichy jak to tej pory Bojan
- No to idziemy !
- Ja niestety muszę iść , ale wy dobrze się bawcie – powiedział Leo
- Dobrze , pa , miło było mi poznać
- Mi również
Cała reszta wybrała się do wesołego miasteczka , Gracia i Bojan widać bardzo się polubili , szli przed Xavim i Iniestą śmiejąc się
- Kim ona jest ? – zapytał w pewnym momencie Andres
- Pianistką , przyjaźniliśmy się kiedyś
- Wiesz , że nie o to pytam Xavi , podoba Ci się
- Andres , dwa tygodnie temu spotkaliśmy się po czternastu latach , nie powiem jej , że mi się podoba !
- Ale Ci się podoba !
- Cicho , bo Cię usłyszy !
- Zależy Ci na niej !
- Jezu Andres … odczep się , poszukaj sobie żony a nie mi !
- Okej , okej
- Chłopaki , idziecie ?
-Tak , jasne , już –odparł pośpiesznie Xavi
Tymczasem przed chłopakami
- No to jak Bojan ?
- A jak ma być ? Właśnie wyleciałem ze schroniska , w którym mieszkają niepełnoletni piłkarze Barcelony
- To gdzie teraz będziesz mieszkał ?
- Nie wiem , może poproszę Xaviego albo Andresa
- Wiesz , mam lepszy pomysł , oni pewnie mają dziewczyny a możesz zamieszkać u mnie , tylko musisz być przygotowany na moje rzępolenie .
- Naprawdę ? Dziękuję !
- Pewnie ! I tak mieszkam sama , wiec nie widzę przeciwwskazań
- Dzięki , a tak na marginesie Xavi nie ma dziewczyny , ogólnie nie ma szczęścia do kobiet
- Tak ,Xavi zawsze był nieśmiały względem płci przeciwnej – zaśmiała się
- Gracia , wszystkiego najlepszego – podał dziewczynce różę
- Dziękuję – pocałowała go w policzek  , chłopiec szybko się zaczerwienił i uciekł
- To co Bojan , pobawiliśmy się już na wszystkim , nie ?
- Tak , dzięki , było fajnie
- To jedziemy do mnie , tak?
- Noo .. tylko mam jeszcze rzeczy w schronisku  
- Nic nie szkodzi  , pojedziemy po nie
- Dzięki za wycieczkę chłopaki , Bojan wysiada u mnie
- Chłopcze , tylko nie podrywaj mi tu Gracii ! – krzyknął śmiejąc się Xavi , gdy tamci wysiedli
- Serio myślisz , że ją podrywa ?
- Ehh .. dokładnie
- Daj spokój , jedź do domu
***
- To jak Bojan , gdzie mieści się to schronisko ?
- Koło La Masii
- Idealnie
- Dokładnie – zaśmiał się
Zabrali rzeczy i podjechali pod dom Gracii , wysiedli z samochodu i udali się do jednego z wolnych pokoi
- Tu powinno być trochę ciszej podczas mojej próby
- Dzięki wielkie , gdyby nie Ty byłbym narażony na śmiechy kolegów
- Spoko – przybili piętkę

Postanowiła skończyć co zaczęła przed południem . Zamówiła instrumenty i razem z Bojanem zjedli kolację i poszli spać wcześniej oglądając film .

______________________--
Tak więc po długiej nieobecności mówię Wam hej :D
Wiecie co Wam powiem?
Że szkoła jest do bani a szczególnie pod koniec roku
Oddaję w Wasze ręce rozdział, nie jestem z niego zadowolona, ale będę miała coraz więcej czasu i myślę, że następne będą lepsze :D
Chciałam Was też zaprosić na nowego bloga, którego prowadzę razem z Julką tutaj jest on o tenisie, Anie Ivanović i Rafaelu Nadalu :D
I chciałabym poprosić o wpisywanie się do zakładki "informowani" z napisem gdzie Was informować, tak będzie o wiele łatwiej :D



6 komentarzy:

  1. Nie potrafisz przeżyć bez Bojana ;)
    Rozdział fajny :D
    Coś czuję, że będziemy musieli trochę poczekać na zbliżenie Xaviego i Gracii, jeśli wgl do niego dojdzie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej nominowałam Cię do Versatile Blogger :)
      więcej info tu:
      http://czekajac-na-lepsze-chwile.blogspot.com/

      Usuń
  2. Właśnie twoja miłość do Bojana hahahaha...
    A miało być tak pięknie a ty mi z tym Hiszpańskim Serbem wyskakujesz no...
    Dobra i tak Cię Kocham ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. super rozdział! Bojan w tym rozdziale powala na kolana! taki słodziak! Gracia to bardzo uczynna kobieta. na pewno Krkić znajdzie wspólny język z pianistką. coś czuję, że Xavi będzie miał powód do zazdrości. czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, że pojawił się Bojan ale czuję, że może namieszać. Xavi na pewno będzie zazdrosny, że ona z nim mieszka. Czekam na dalszy rozwój wydarzeń :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Suuuper! :D Naprawdę świetnie piszesz :3 Informuj mnie o nowych rozdziałach, u mnie na blogu, okk? :*
    +
    Zapraszam na rozdział do mnie http://viva-cataluna.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń